Przedstawiamy Wam fragment tekstu opublikowanego w sierpniowym wydaniu miesięcznika instruktorów “Czuwaj” w 2025 roku. Autorem jest hm Antoni Kurek „Kurson”. Pełen tekst dostępny jest tutaj: Link
““Scouting for boys” to tytuł magnum opus gen. Roberta Baden-Powella, które jest księgą dającą początek ruchowi skautowemu. No tylko właśnie – zatrzymajmy się na tym „for boys” – „dla chłopców”. Czy faktycznie dzisiaj skauting, harcerstwo w wydaniu „dla chłopców” ma rację bytu?
Pytanie to nawiedziło mnie, kiedy w ramach dyskusji z instruktorami z mojego hufca zapytano mnie: – Jakie są rzeczy stricte męskie, których nie mogłaby robić drużyna koedukacyjna? – Zaskoczyło mnie to (całe życie działałem w drużynach męskich), ale po namyśle odpowiedziałem: – Żadne.
Biorąc pod uwagę czasy Baden-Powella, cechujące się zupełnie innym traktowaniem kobiet i ich inną rolą w społeczeństwie, jesteśmy w stanie zrozumieć sensowność powstania wtedy odrębnego ruchu dla dziewcząt i istnienia oddzielnych drużyn, lecz obecnie? Szczególnie u nas – w Europie, w Polsce? Przecież tyle mamy świetnie działających drużyn koedukacyjnych, w których program oferowany chłopcom i dziewczętom jest taki sam.
A jednak…
Powyższe rozważania doprowadziły mnie do napisania tego krótkiego tekstu, w którym chciałbym podzielić się uwagami na temat tego, czy jest sens tworzenia w ZHP samodzielnych męskich drużyn? Czy ma to jakieś zalety? A może to przeżytek? Może jest to już niepotrzebne?”
Pełen tekst dostępny jest tutaj: Scouting – Czy nadal “for boys”?

